Zadziwiające jest to, że moje dzieci potrafią już swobodnie komunikować się po angielsku a po polsku znacznie słabiej. Porównuję dziewczynki do starszego dziecka, które w tym wieku władało równie dobrze językiem angielskim jak i polskim. Tymczasem, bliźniaczki potrafią doskonale zakomunikować swoje potrzeby po angielsku, prostym zdaniem. Po polsku, niekoniecznie. Czyżby angielski był łatwiejszy?
Zwroty typu I want to drink, I want to sleep, I want to eat są na porządku dziennym. Do tej pory, praktycznie nie słyszałam bliźniaczek mówiących chcę pić, chcę jeść, chcę spać. Czasami zdarzyło im się powiedzieć do mnie, mama siku. Po angielsku jest to proste ale pełne zdanie, natomiast po polsku są to urywane informacje. Najczęściej bezokolicznik: pić, jeść, spać.
Pytałam Niani czy dziewczynki komunikują swoje potrzeby po polsku. Twierdziła, że tak, jednak w ograniczonym zakresie, nie tak swobodnie jak po angielsku. Powiedzą: pić, jeść, czapka, rękawiczki. Po angielsku powiedzą: I need the hat, I need mittens a nawet I don’t need a hat, I don’t need mittens.
Na tym etapie bliźniaczki potrafią już powiedzieć swobodnie zdanie typu: Take off the dress because it is wet. Jeszcze 2 miesiące temu powiedziałyby tylko; take off the dress because… i dalej cisza… W końcu doczekałam się pełnego zdania 🙂 Ani ja ani Niania nie usłyszałyśmy takiego zdania po polsku w tym okresie rozwoju dzieci. Nie sądzę nawet, abym je usłyszała w najbliższym czasie.
Szczerze mówiąc, nie do końca spodziewałam się takiego rezultatu. Klara i Kornelia mają o wiele mniej języka angielskiego niż Klaudia w tym wieku, mimo to doskonale sobie z nim radzą. Bardzo dobry angielski na tym etapie – swobodna komunikacja, prostymi ale pełnymi zdaniami. Po polsku natomiast, krótkie ucinane informacje, często pojedyncze wyrazy.
Niania, która przebywa z dziećmi 8 godzin dziennie mówi do nich tylko po polsku. Rodzice przez resztę dnia mówią ciągle po angielsku. Bliźniaczki bawią się ze sobą w dalszym ciągu po angielsku. Do Niani czasami zwrócą się po angielsku, mimo tego, że ona, nigdy nie odezwała się do nich w tym języku. Wynika to chyba z tego, iż zorientowały się, że Niania rozumie trochę po angielsku i jak powiedzą I want to drink to dostaną, o co prosiły. Być może stąd też to mieszanie języków.
Mieszaniu języków, dominacji języka angielskiego nad polskim i odwrotnie, wpływie rodzeństwa na konkretne wybory językowe, poświęcę w przyszłości jeszcze kilka wątków, gdyż są to tematy rozległe:-)