KTO I PO CO

W tym dniu podjęłam decyzję o napisaniu tego bloga. Zdecydowałam się dlatego, że spotykałam wielu ludzi, znajomych i nieznajomych, którzy żywo zainteresowani byli tematem „jak nauczyć dziecko języka obcego”. Widziałam jak dopytują zaciekawieni, nie dowierzają, starają się dowiedzieć w jaki sposób, nauczyliśmy z mężem naszą 3,5 letnią córkę mówić po angielsku.

Blog ten adresowany jest głównie do rodziców, opiekunów którzy posiadają ugruntowaną znajomość języka angielskiego, nie będąc jednocześnie anglistami bądź nie mając w relacji małżeńskiej partnera/partnerki obcojęzycznej. Pisząc, myślałam o osobach, które mieszkają w Polsce i zewsząd otacza je język ojczysty. Oczywiście można zdać się na ogólnie dostępną edukację w żłobkach czy przedszkolach, jednak wynik może być mizerny.

Przyznam, że z trojgiem małych dzieci, pracą zawodową i codziennymi obowiązkami jest bardzo trudno znaleźć odrobinę czasu i pozwolić sobie na luksus pisania bloga. I kiedy docierało do mnie jak dużo pracy muszę włożyć, aby powstał sensowny blog, dopadało mnie zniechęcenie. Kiedy jednak spotykałam kolejną obcą lub znajomą mi osobę, która z niedowierzaniem odkrywała, że moje 3,5 letnie dziecko mówi po angielsku, motywacja właściwie wracała sama.

Był jeszcze jeden motywator. Chciałam udowodnić wszystkim niedowiarkom, którzy wątpili, że można nauczyć dziecko języka obcego właściwie od 0+. Kiedy powstał w naszej rodzinie pomysł nauki Klaudii, spotkałam się z wieloma krytycznymi uwagami. Twierdzono, że się nie da, że to za wcześnie, że najpierw dziecko powinno nauczyć się języka ojczystego itd. itd. Dodawano, że tak wczesna nauka języka obcego na pewno wpłynie na wymowę w języku ojczystym, spowoduje wady wymowy i tym podobne, z którymi ja osobiście się nie zgadzam. Kiedy mam już dowód, że można i to w najłatwiejszy możliwy sposób, bez stresu, bez przymuszania, bez wysiadywania godzin przed książkami, ewidentnie zachęcam niedowiarków do lektury. Wierzących również, aby nie dali się zagłuszyć tym niewierzącym i wmówić sobie, że się nie da.

I tak powstał mój pierwszy wpis a reszta potoczyła się dalej…

Dla zainteresowanych jak nauczyć dziecko języka obcego od najmłodszych lat, polecam dalsze wpisy. Krok po kroku opisuję co działo się w każdym miesiącu nauki moich dzieci. Wskazuję jedynie moją drogę postępowania, która według mojej subiektywnej oceny jest słuszna. Ja i mąż postępowaliśmy właśnie w taki sposób, który dał określone rezultaty. Nie wszyscy muszą się z nią zgadzać. Niekoniecznie należy postępować ściśle według tego co my zrobiliśmy. Każde dziecko jest inne, inne są relacje w rodzinie, sposób życia, poziom znajomości języka obcego przez rodziców, wiek rodzeństwa itd. itd. Myślę jednak, że warto zapoznać się z naszymi doświadczeniami.

Dodaj komentarz