Czytanie globalne w naszym domu :-)

Czytanie globalne długo było mi obce (a szkoda) i być może nie do końca wpisuje się w tematykę mojego bloga. Niemniej jednak, nie mogłam oprzeć się chęci udostępnienia tego filmu. Pod wpływem jednego z postów, zamieszczonych na www.teachyourbaby.pl , zdecydowałam się zakupić książeczki do czytania globalnego, dla moich córek. Niestety udało mi się przeczytać całą serię łącznie, maksymalnie 10 razy a rezultaty jak na załączonym filmiku 😉

Ten post ma 3 komentarzy

  1. teachyourbaby.pl

    Przeurocze 🙂 To potwierdza, że dzieci to geniusze. I w tym wieku to chyba kart nie potrzebują 😛 Wow, a ja ostatnio właśnie rozkminiałam czy ndal muszę Mai prezentować nowe słowa z książek osobno na kartach. Widzę, że nie muszę 😛

    1. Bobospeaks Bobospeaks

      Na pewno przypisują obrazek do danego zdania, gdyż jeśli nie wiedzą, jak przeczytać to podglądają obrazek na następnej stronie i pamięć szybko wraca 🙂 Pomyślałam sobie, że starsze dzieci, potrafią się nauczyć tekstu na pamięć w tempie błyskawicznym, więc nauczyły się książek jak wierszyków. Co jednak zwróciło moją uwagę, że stoi za tym coś więcej to fakt, że potrafią poprawnie odczytać tytuły okładek, które są identyczne. Musiały więc zapamiętać, jak zapisany jest cały tytuł na okładce, aby odpowiednio rozpoznać książki.
      Już sobie wyobrażam, jakie tomy Twoja Maja będzie niebawem czytać, po takiej dawce globalnego jak dostała za niemowlaka 🙂

  2. Maciek

    Gdy bylem dzieckiem, to czytałem wszystko, co się nie ruszało: szyldy sklepów, treści reklam na banerach, hasła na plakatach wyborczych, nie pamiętam jednak, czy wtedy znałem już głoski w języku polskim czy jeszcze nie.

Dodaj komentarz