Niestety, zawirowania zdrowotne nie pozwoliły mi napisać wcześniej o konferencji poświęconej dwujęzyczności zamierzonej, która odbyła się 13.04.2018 roku w Katowicach. Miałam przyjemność w niej uczestniczyć on-line i pomyślałam, że warto zostawić do niej ślad, tak aby Ci, którzy o niej nie słyszeli, mogli się co nieco o niej dowiedzieć. Jest to na pewno ciekawe źródło informacji dla Rodziców, pragnących wprowadzić dwujęzyczność zamierzoną u swoich dzieci. Tak więc, konferencja „Languages & emotions” Katowice 2018 – moje subiektywne odczucia…
Piszę o tym wydarzeniu, gdyż ja niestety nie miałam komfortu pozyskania informacji z tego źródła, gdy decydowałam się uczyć moje dzieci języka angielskiego od najmłodszych lat. Swoją przygodę z dwujęzycznością zamierzoną zaczęłam w 2012 roku. Wówczas konferencja się nie odbywała. W tym roku to jest już 3 edycja, a wraz z kolejnymi edycjami, przybywa użytecznych informacji na temat dwujęzyczności zamierzonej.
Wykłady rozpoczął Prof. dr hab. Z. Tarkowski „Dwujęzyczność a rozwój mowy i jej zaburzenia”, na którego wykład czekałam najbardziej. Nie będę mocno komentować tego wystąpienia, gdyż wystarczająco zostało ono skomentowane na fb w grupie dwujęzyczność zamierzona. Od siebie dodam jedynie, że niestety nie dostałam jednoznacznej odpowiedzi na zadane przeze mnie pytanie „Czy Pana zdaniem, wprowadzenie dwujęzyczności zamierzonej u Bliźniąt, już w wieku niemowlęcym, może spowodować zaburzenia mowy”. Pan Profesor, skupiał się raczej na szerokim pojęciu dwujęzyczności, niż stricte na dwujęzyczności zamierzonej, przez co nie odniósł się do mojego pytania, w sposób satysfakcjonujący.
Kolejny wykład, to wykład Pauliny Tarachowicz administratora strony www.bilikid.pl oraz wielu grup fb związanych z tematyką dwujęzyczności zamierzonej, nauką języka angielskiego itp. Wykład był konkretny i rzeczowy a przy tym przyjemny dla oka i ucha. Słuchało się lekko i przyjemnie o tym, gdzie można znaleźć informacje o dwujęzyczności zamierzonej w sieci. Przykłady z życia wzięte i własnego doświadczenia. Mi osobiście utkwiło w głowie stwierdzenie o strategiach w dwujęzyczności zamierzonej. Prowadząca wykład, stwierdziła w pewnym momencie, że „co rodzina to strategia”, z którym to stwierdzeniem osobiście się zgadzam. Literatura naukowa pięknie nazywa i opisuje strategie w dwujęzyczności zamierzonej, ja natomiast bardzo chętnie przychylam się do strategii – zdrowy rozsądek, obserwacja, analiza, wnioski i modyfikacja według potrzeb 🙂 Niech strategia dopasuje się do rodziny a nie rodzina do strategii.
Dr Sonia Szramek-Karcz mówiła o tym jak wspierać dziecko w dwujęzyczności zamierzonej. Tutaj powiedziałabym, że faktycznie okiem eksperta w tej dziedzinie. Naukowiec, który rozkłada zjawisko dwujęzyczności zamierzonej na czynniki pierwsze od dawna. Badaczka tego zjawiska, działająca przy Uniwersytecie Śląskim. Do tego mama nastoletnich dzieci uczonych języka właśnie w ten sposób. Jest to niewątpliwie środowisko opiniotwórcze, z którego zdaniem należałoby się liczyć. Wykład, jak dla mnie, może trochę przykrótki. Liczyłam na nieco dłuższy niż półgodzinny, monolog, a następnie równie dłuższy dialog z zainteresowanymi. Do tego zabrakło mi więcej faktów naukowych, analiz, porównań, wniosków. Czekam również na publikacje „swoistego podręcznika”, badań o dwujęzyczności zamierzonej autorstwa tej Pani, która ma niebawem ujrzeć światło dzienne. Data publikacji niestety nie została potwierdzona w tej edycji konferencji.
Ostatnie wystąpienie należało do Pani Anity Żytowicz, która niewątpliwie ma najdłuższe doświadczenie, jeżeli chodzi o dwujęzyczność zamierzoną u własnych dzieci (mama 2 nastolatków). Wykład odebrałam jako budujący, aczkolwiek budzący nieco kontrowersji. Przyznam szczerze, iż gdybym miała podjąć decyzję o wprowadzeniu dwujęzyczności zamierzonej u własnych dzieci, na podstawie tylko tego wystąpienia i argumentów jakie zostały w nim poruszone, nigdy bym się na nią nie zdecydowała. Dlaczego? już wyjaśniam 🙂 Pani Anita, ma bardzo konserwatywne podejście do zjawiska dwujęzyczności zamierzonej. Odniosłam wrażenie, iż według niej, należy być bardzo biegłym w języku, który pragnie się przekazać swoim dzieciom oraz bardzo długo i konsekwentkie z nimi w tym jezyku się komunikować.
Tak więc cieszę się, że w 2012 roku nie wiedziałam nic o Pani Anicie i jej doświadczeniu, gdyż prawdopodobnie moje dzieci, nie mówiłyby dzisiaj po angielsku. Podjęłabym decyzję, że mój angielski, dziesięciokrotnie gorszy od angielskiego Pani Anity, do tego niesamowita konsekwencja komunikacji z dziećmi w języku drugim, którą należy posiadać, przez wiele, wiele lat aby nauczyć dzieci języka, spowoduje, że nie dam rady, że moja próba się nie powiedzie, więc po co w ogóle do tematu podchodzić. Dzisiaj z kilkuletniej perspektywy, wydaje mi się (podkreślam, że wydaje mi się a nie wiem na pewno), że Pani Anita się myli. Moje dzieci komunikują się po angielsku swobodnie, stosownie do ich wieku oczywiście i mam nadzieję, że może być tylko lepiej a osiągnięty efekt da bardzo wymierne korzyści w przyszłości. To jest jednak temat na kolejny mój wpis, który mam nadzieję niebawem napisać…
Dziękuję Ci za ten wpis. Niestety nie mogłam w tej konferencji uczestniczyć i bardzo byłam ciekawa szczegółów. Liczę na to, że spotkamy się za rok. Co do Anity Żytowicz w pełni się z Tobą zgadzam. Ja sama jestem anglistą, ale wcale nie uważam, że mój angielski jest perfekcyjny. Cały czas szlifuję. Zresztą, Twoje dzieci są najlepszym przykładem tego, że podjęłaś świetną decyzję, żeby wychować je dwujęzycznie. Aż mnie kusi, żeby mojej córeczce sprawić braciszka albo siostrzyczkę. To tak jak oglądam jak Twoje córeczki sobie rozmawiają. W grupie raźniej.
W grupie znaczniej raźniej i chyba efektywniej 🙂 tak więc polecam towarzystwo wspomagające naukę języka angielskiego w Twoim domu. Rodzeństwo doskonale się do tego nadaje, w szczególności jeśli różnica nie jest duża. Co do konferencji, to ja także planowałam na niej być. Niestety zatrzymały mnie sprawy zdrowotne i nie mogłam dojechać osobiście. Szkoda, gdyż pomijając edukacyjną formę tego wydarzenia, jest to również okazja do nawiązania ciekawych znajomości z innymi rodzinami podążającymi w podobnym kierunku co my 🙂
Bardzo dobrze, że odbywają się kolejne edycje i na każdej następnej można dowiedzieć się coraz więcej nowych przydatnych rzeczy – dwujęzycznej zamierzona bez wątpienia daje dzieciom świetny start na przyszłość.